Backstage sesji zdjęciowej – wieczór fotograficzny w Bydgoszczy
To był dzień!
Pomysł na wieczorek fotograficzny, w sumie, to powstał na spontanie. Jeszcze większym spontanem okazał się fakt, że dołączyli do niego: dwóch fantastycznych kumpli z Koszalina i trzy piękne modelki.
Planowałam spokojną sesję w jednym z apartamentów w Bydgoszczy, bo przecież nie dałabym rady zorganizować tego u siebie w moim małym domku. Choć tu powstają fantastyczne kadry. Do dzisiaj dziwię się, jak to wszystko ogarniam z całkiem spoko efektem. A wyszła mega pompa. To była fantastyczna szkoła i mega spędzony czas wśród samych pozytywnych ludzi.
Skąd wziąć modelki?
Misia odezwała się do mnie na mój firmowy profil FLOW ART, gdzie promuję swój projekt. Pstrykam fotki, robię grafiki i piszę jeszcze więcej, choć muszę się stosować do pewnych zasad copywriterskich. Tu na pierdołach jestem totalnie sobą. Przeczytałam kiedyś, że nie należy mieszać swojego wizerunku prywatnego i firmowego. Nie byłabym sobą, gdybym się zgodziła. W budowaniu marki osobistej czy też swojej firmy, liczy się szczerość. A ja od narodzin Pierdół akurat tym, to się mogę pochwalić!
Ale do rzeczy.
Misia chciała, abym zrobiła jej sesję kobiecą. To było dla mnie ogromnym wyzwaniem. Bo niby jak mam pokazać czyjeś piękno takie naprawdę piękno, wcale go nie znając? Wspólny język złapałyśmy od razu. Podobnie było z Beatą, która dała mi znać, że chce wziąć udział w sesji kobiecej na dzień przed. Im więcej pomysłów, tym lepiej! Dawać mi ją tu! Paulinkę zaprosiłam, ponieważ znamy się już od jakiegoś czasu i pomaga mi rozwijać umiejętności. Totalna moja muza.
Jak zadbać o atmosferę na sesji?
Staram się być mega skupiona na swojej pracy, ale jestem sobą! Chcę, aby modelki czuły się na luzie, odprężone i bezpieczne. Każda z nich ma dla mnie konkretne znaczenie, widzę je inaczej i cenię po prostu za to, że są. To pomaga mi wytworzyć pewnego rodzaju relację. Każda jest inna i każdą uwielbiam na swój sposób.
Rozmawiam, daję ciastka i koniecznie żelki misie HARIBO – to mus moich sesji. Choć na wieczorku zaszaleliśmy – Mariusz przywiózł ręcznie robione czekoladki prosto z Koszalina, a ja zaopatrzyłam barek w delikatne bąbelki i udało się także zaprosić profesjonalną makijażystkę Paulinkę z
Strefa Make Up Paulina Kowalka
Nie patrzę na zegarek, często to modelki spoglądają na swoje telefony, na których wyświetla się siedem niepołączeń 😉 Tak już mam, jak tworzę. Musi być petarda! Opiekuję się moimi modelami. Nie gadam bez celu, wyczuwam kiedy ktoś potrzebuje ciszy, a kiedy ktoś potrzebuje pogadać, to gadam – mam nadzieję, że z sensem! Bardzo często fajne kadry wychodzą właśnie podczas niekontrolowanych rozmów!
Backstage to historia.
Staram się z każdej sesji porobić jakieś fotki dla tych, którzy nigdy nie uczestniczyli w takich wydarzeniach. Jest to też wyjątkowa pamiątka.
Historię tej sesji stworzyli Mariusz Kuik Fotograf i Tomek z Kanione Studio. Odwalili kawał dobrej roboty. Jestem przeszczęśliwa, że udało im się do nas dołączyć. Ale nie zanudzam… Sami zobaczcie.
Oto sesja sensualna/kobieca w Bydgoszczy!