Sławińska pisze

By Ania Kitka
O zmianach w życiu, które i tak nastąpią – pisanie emocjonalne.

O zmianach w życiu, które i tak nastąpią – pisanie emocjonalne.

Blog od początku był dla mnie swoistą terapią. Bo od ogromnej zmiany w życiu się zaczęło. Przeprowadzka z bezpiecznego Lublina, który był dla mnie bezpieczną przystanią, do obcego kuszącego i jednocześnie przerażającego Paryża, po latach okazała się przeżyciem wręcz traumatycznym.

Tak ważne decyzje w tak młodym wieku mogą narobić dużo szumu w głowie. A ten szum pojawił się dopiero po czasie, kiedy powyjazdowy kac zaczął przechodzić.

Moje pisanie bloga w szafie u bogaczy było czystym wyrażaniem emocji, które władały moim całym życiem. Nie umiem mówić o emocjach, dzielnie się tego uczę. Ale już wtedy wiedziałam, że łatwiej mi to przychodzi, gdy piszę. Stąd blog jest szczery i wracając do starych wpisów, przeżywam to wszystko raz jeszcze.

Pisanie emocjonalne – co to jest?

Dość niedawno dowiedziałam się, co tak naprawdę działo się w tej szafie po wielu miesiącach trudnej pracy u milionerów. Po raz pierwszy poczułam moc pisania ekspresywnego. Choć wtedy nie miałam zielonego pojęcia, co to w ogóle jest!

Pisanie emocjonalne to forma regulowania emocji. Dzisiaj to rozumiem, że w momencie przeżywania trudnych sytuacji sama stworzyłam sobie terapię, która dawała mi to poczucie bezpieczeństwa na obczyźnie. To poprawiało moje samopoczucie, zdrowie psychiczne i fizyczne. Ekspresywne pisanie obniża poziom stresu. I w tym momencie przypominam sobie bardzo dokładnie, jak czułam się po naciśnięciu ikonki „Opublikuj”. Jakby spadł ze mnie przeogromny ciężar, jakbym uniosła się kawałeczek nad perskim dywanem premiera, jakbym zdradziła swojej przyjaciółce największy sekret ever!

Nie pisałam od wielu miesięcy. I jest to na tyle dziwne zjawisko, że nastąpiły olbrzymie zmiany! Ale pewnie dlatego, że gdy w sercu czuje się spokój, po prostu nie czuje się tak wielkiej potrzeby, aby to robić. Może jednak nauczyłam się mówić o emocjach? 😅💛😅

Na czym polega pisanie emocjonalne?

Pisanie emocjonalne przede wszystkim ułatwia zrozumienie. Utrzymywanie w sobie traumatycznych doświadczeń, bólu, tajemnic, złych wspomnień wymaga cholernego wysiłku fizycznego. To po prostu wykańcza. Nie masz siły momentami wstawić prania, odkurzyć mieszkania czy kontynuować swojego hobby. Uwolnienie tego balastu poprzez „napisanie na papierze” pozwala ci zrozumieć własne emocje, nazwać je i zaakceptować. Bo one są! Fizycznie spisane na papier.

Kiedy piszę wszystko staje się mniej straszne. A zmiany takie bywają. Nie wiesz co cię czeka, czy budowanie siebie od początku spełni oczekiwania. A umówmy się. Oczekiwania względem siebie samego mogą być destrukcyjne.

Dzięki Pani, która przeczytała „Emigrantkę z torebką Louisa Vuittona” trafiłam na terapię. I uważam to za nowy początek. Znalazłam nową, piękną miłość, odkrywam nowe pasje, znalazłam nowych przyjaciół i tak jak stawiłam czoła paryskim przygodom, tak i tym razem stawię czoła nowym doświadczeniom.

Bo zmian w życiu będzie jeszcze wiele i na nie trzeba się przygotować już teraz.

Jeżeli potrzebujesz pomocy, zgłoś się po nią. Nie jest to powodem do wstydu, strachu czy poniżenia. To objaw czystej miłości do samego siebie.

Książkę „Emigrantka z torebką Louisa Vuittona” można kupić tu…

https://www.empik.com/emigrantka-z-torebka-louisa-vuittona-slawinska-anna,p1342943945,ksiazka-p?mpShopId=0&cq_src=google_ads&cq_cmp=18652296143&cq_term=&cq_plac=&cq_net=x&cq_plt=gp&gclid=CjwKCAjw04yjBhApEiwAJcvNoT2rBAyGCxVEkQwV3ptB7XkOX04TCnRBkTti2Pz-YMgcOADVbZ7YDRoCRIIQAvD_BwE&gclsrc=aw.ds

Your email address will not be published. Required fields are marked with *.