Sławińska pisze

By Ania Kitka

Taka stara, ale dobrze się trzyma.

W życiu każdej małej dziewczynki najważniejsze są dwie kobiety: mama ( daje słodycze, odprowadza do przedszkola, rysuje z tobą domki i kotki, czyta na dobranoc) i lalka Barbie ( daje się czesać, przebierać, można zdejmować jej głowę i nigdy na ciebie nie krzyknie). Obie mają ogromny wpływ na późniejsze, dorosłe życie każdej z nas. Skąd u mnie ( 27, no dobra 28 lat) pomysł, żeby wspominać lalkę Barbie? A no właśnie! Po pierwsze moja największa słodycz w życiu
( chrześniaczka ) na swoje 4 urodzinki zażyczyła sobie właśnie taką lalkę i po drugie, od 10 marca w Paryżu można odwiedzać muzeum lalki Barbie.

Sięgając pamięcią do przeszłości przypominam sobie swoją pierwszą lalkę Barbie. Jako kilkuletnia dziewczynka w grubych rajtuzach, których nie znosiłam, miałam to szczęście, że tata pracował
„w zabawkach”. Więc mój pokój był pełen przeróżnych nowości zabawkarskich ( misie, zające, samoloty, samochody, klocki, puzzle, no wszystko! Do wyboru, do koloru). Ale to właśnie Ona skradła moje serce i stała się moją pierwszą BFF. Przy niej reszta zabawek mogła się schować, dosłownie do szafy. Hehe, zabawne. Przypomniała mi się historia, gdy moja starsza siostra opowiedziała mi straszną historię dotyczącą moich zabawek i nowej lalki Barbie. Jej zdaniem ( wymyślonym, rzecz jasna) moje wszystkie zabawki z szafy ożywały w nocy. O tej strasznej ( boję się ciemności do dzisiaj) porze schodziły z półek, bo chciały się ze mną bawić. Ale widząc mnie z nową lalką, wracały zapłakane z powrotem do szafy. Podobno nie wolno zapominać o starych przyjaciołach, zdobywając nowych. Od tamtej pory, co noc wyciągałam każdego misia, każdy samochodzik i każdy klocek,
i zabierałam je ze sobą do spania, żeby nie były zazdrosne o Barbie. Może to okrutne ze strony „wrednej siostry”,
a może to właśnie dzięki niej nauczyłam się szanować wszystkich przyjaciół. Mimo, że nie zawsze mam czas z każdym się spotkać,
każdego „zabieram w nocy do łóżka, w sercu”
( bez skojarzeń ). Tak czy siak, dziękuję K.

Wracając do tematu.
Barbie opanowały Paryż. W Muzeum Sztuki Dekoracyjnej po raz pierwszy możemy podziwiać tego typu wystawę.
Zobaczymy tam 700 modeli lalek oraz zdjęcia, filmy, projekty i kalendarze wyeksponowane na 1500 m2. Poznamy tam historię Barbie z perspektywy historycznej i socjologicznej. Wystawa będzie czynna do 18 września!

Gdzie?

Musée des Arts Décoratifs107 Rue de Rivoli 75001 Paris

Za ile?

Bilety: 11€ bilet normalny
8,50 € bilet ulgowy

Jestem za stara, bo…

Wstęp wolny dla osób poniżej 26 roku życia :/

Źródło zdjęć: www.ifrancja.pl

image

image

image

image

image

No dobra, moja pierwsza lalka Barbie to była niezła laska. Szczupła, wręcz chuda. Blondyna z gęstą czupryną, w różowej mini i w krótkim topie w serduszka. Oczywiście nosiła szpilki, bo jakby inaczej i miała pełny makijaż. Kupiłam ją w jakimś supermarkecie, za swoje pieniążki, wyciągnięte ze skarbonki w kształcie Króla Lwa, albo jego syna ( Simba?), nie pamiętam. Tak czy inaczej ta przyjaźń kosztowała mnie 250 zł!!! A o ile dobrze pamiętam, to było na prawdę dużo szmalu! Zanim jednak moja Barbie zaczęła się tak cenić i ubierać jak panienka do towarzystwa, to jej prababcia zaczynała zupełnie inaczej.

image

image

W 1959 roku, w Nowym Jorku odbywały sie targi zabawek. Barbie kosztowała wtedy 3 $! Twórcami byli Ruth i Elliot Handlerowie, którzy w roku 1945 założyli niewielką rodzinną firmę  Mattel Creations. Początkowo produkowali ramki do zdjęć, które jednak nie przynosiły zysku. Z odpadów powstających przy ich produkcji zaczęli tworzyć mebelki i domki dla lalek ( pamiętam swój pierwszy domek, choć tata wspomina go bardziej, bo było prawie nierealne, żeby go złożyć w jedną całość). Po pewnym czasie okazało się, że przynoszą one o wiele więcej pieniędzy, więc zmienili branżę na zabawkarską.

Pomysł stworzenia lalki Barbie urodził się w głowie Ruth Handler, z rodziny polskich Żydów, którzy na początku XX wieku wyemigrowali do Ameryki. Obserwowała, jak jej córka Barbara bawiła się lalkami, które przypominały niemowlęta (w latach 50. tylko takie były dostępne w sklepach). Zauważyła, że dziewczynki udają mamy, niańcząc lalki, ale także zaczynają obsadzać je w rolach dorosłych, a na rynku nie ma odpowiednika lalki – kobiety,  którą można by było bawić się właśnie w taki sposób. Zainspirowana tym Ruth stworzyła pierwszą Barbie.

Przez lata wizerunek lalki bardzo się zmieniał. Zależał od aktualnych trendów. Jej pierwsze egzemplarze, które produkowane były w Japonii, posiadały np. sutki, które jednak szybko zostały odcięte. Ałć!
Przez 45 lat lalka przybierała role około 80 postaci, wcielała się w różne zawody (była nawet  na wózku inwalidzkim!). Jedną z najbardziej znanych była ta, z włosami do ziemi w roli młodej modelki. Potem zatrudnili ją między innymi jako: sportsmenkę z roku 1975, astronautkę, chirurga, koszykarkę, pilotkę, sierżanta operacji Pustynna Burza, dyplomatkę, kandydatkę na prezydenta, prezes czy aktorkę.

image

image

image

Mattel zarabia na lalkach i akcesoriach ( w tym, na Kenie) 3, 6 miliarda $ rocznie. Statystycznie 90% dziewczynek w bogatszych krajach świata ma przynajmniej jedną lalkę. Nawet dorośli kupują figurki z serii dla kolekcjonerów. Oryginalna Barbie w idealnym stanie osiąga cenę nawet do 10 tysięcy dolarów, a kolekcjonowanie jej jest drugim, najpopularniejszym hobby w USA ( pierwszy to zbieranie znaczków ). Wychodzą także specjalne serie lalek wzorowane na serialach telewizyjnych, np. postaciach z rodziny Adamsów, czy kolekcje ubrane przez światowe domy mody, jak Dior, Givenchy’eg, Versace, Gucci, Dolce&Gabana. Oprócz kolekcji ubrań i akcesoriów z logo Matell, Barbie ma nawet swój magazyn. W Polsce jego nazwa to: „Zabawy i marzenia Barbie”
( ma prawie 100 tysięcy czytelniczek).

image

image

Jeżeli chodzi o Polskę, to początkowo lalka dostępna była w sklepach Baltony i Peweksach i to tylko dla nielicznych. Barbie stały się bardziej dostępne dzięki firmie DMS Sp. z o.o, która w 1997 została wyłącznym dystrybutorem Mattel na polskim rynku. Przeciętna klientka ma 4- 5 lalek, a tylko co 10 nie ma żadnej.

Barbie stała się jednym z produktów masowej popkultury, jak coca-cola czy Mc Donald’s i chyba nic nie jest w stanie zaburzyć jej doczesnego statusu. Mnie cieszy, że w końcu lalki Barbie zaczynają przypominać realne kobiety, z kawałkiem uda i tyłka,a nie szkapy bez sutków. Taką też bardziej kształtną zamierzam kupić chrześniaczce 🙂

image

Przesada!!!?

image

Ciekawostka!

Barbie ma pępek dopiero od 2000 roku 🙂

2 comments found

  1. Bardzo ciekawy artykuł 🙂 Oj, miało sie tych Barbie. Ukochaną przywiozłam sobie z Niemiec jeszcze w czasach gdy każda z ciotek czy wujków wciskali mi marki (wtedy jeszcze marki) w prezencie 🙂 Piękne czasy 🙂

  2. Ja byłam w muzeum Barbie w Pradze, były tam świetne podobizny aktorów. 😉

    Szczerze mówiąc nie podobają mi się te bardziej krągłe lalki. 😉 Jestem chyba tradycjonalistką.
    W ogóle za moich czasów zadziwiała wszystkich Barbie murzunka, a teraz hitem jest Barbie w hidżabie. 😉

Your email address will not be published. Required fields are marked with *.